Plaga fałszywek

Wiecie co mnie denerwuje? Fałszywi ludzie. A wiecie co jest jeszcze gorsze? To, że jest to zbyt powszechne. Ostatnimi czasy izoluje się od takich osób, biorąc pod uwagę fakt tego jak jestem podatna na środowisko wokół mnie, a jednak wciąż potrafią mnie znaleźć- a może to działa tak, że ja ich znajduje. Nie wiem. 
W poprzednim poście poruszyłam kwestie energii i podejścia do świata, a wcielając to we własne życie, staram się osiągać cele i otaczać się pozytywnymi ludźmi, ale Ci z negatywną energią nieraz działają na mnie mocniej niż Ci pierwsi, głównie jednego powodu; wyczuwam negatywne nastawienie i sama odpowiadam tym samym. To denerwujące gdy starasz się wyeliminować własne wady (lub chociażby je zminimalizować), a ktoś potrafi je spotęgować w ułamku sekundy. I to w ogromnym stopniu.

2 komentarze:

  1. Fałszywi ludzie są najgorsi. Długo myślałem o minusach pozbywania się ich z życia, ale gdy w końcu zerwałem kontakty okazało się, że było to lepsza z moich decyzji :)

    OdpowiedzUsuń
  2. to jest bardzo git, idź w tę stronę, mi juz nic nie pomoże, pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń